W środku kręcenia nagle pojawił się dziadek i krowy
Chcę powiedzieć jeszcze jeden zabawny incydent z podróży do dzikich miejsc na planecie. To było na Filipinach, znajdowałem się na bezludnym wybrzeżu, wyglądam, że nie ma duszy w odległości mili. Rozłożyłem aparat, bo to było nieznośne ciepło. Opaliłem się trochę, zanurzyłem się w wodzie, wyszedłem na plażę i poszedłem do moich rzeczy, chciałem tylko zdjąć… Dowiedz się więcej »